iLoud Micro Monitor: Totalne zaskoczenie

Wyglądają jak komputerowe głośniki: Małe, niepozorne, właściwie można powiedzieć „nie-naj-piękniejsze”. Gdyby stały na sklepowej półce, być może nawet nie zwrócilibyście na nie uwagi. Wystarczy je jednak włączyć, by je odczarować, a słuchacza zaskoczyć. I to nie byle jak!

Nawet ustawione blisko siebie, grają detalicznie.

Mobilność to hasło, któremu włoskie IK Multimedia jest od dość dawna wierne. Firma zamiast wchodzić na obszary zajęte już przez konkurencje, wymyśla zupełnie nowe produkty. Tak jest też w przypadku Micro Monitorów, które z opisywanym wcześniej na łamach cyfrowogitarowo.pl iLoudem łączą właściwie tylko dwie cechy: nazwa i właśnie mobilność.

Małe studio, mały głośnik

IKM przy projektowaniu tych maleństw wyszło z założenia, że większość domowych czy amatorskich studiów muzycznych to małe pokoje o wielkości ok. 3 na 4 metry. Podobne wymiary mają również pokoje hotelowe, w których bardzo dużo czasu spędzają profesjonaliści.

Pomieszczenia o małej kubaturze, aż się proszą o małe monitory bliskiego pola, które w porównaniu z większymi konstrukcjami są mniej problematyczne w takich wnętrzach. Po pierwsze pozwalają usiąść bliżej źródła dźwięku i mogą pracować z mniejszym ciśnieniem akustycznym. W efekcie daje to mniejsze ryzyko powstawania – szczególnie w zakresie niskich częstotliwości – psujących dźwięk odbić i fal stojących. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że średniej wielkości monitory z 5-6 calowymi głośnikami postawione na małym biurku w niezaadaptowanym pomieszczeniu, najprawdopodobniej dadzą „zamulony”, pozbawiony charakteru dźwięk z dudniącym basem. Pamiętajmy, że przy ich gabarytach trzeba je także dość szeroko rozstawić i odsunąć od ściany na 20-30 cm. A na to najczęściej nie ma miejsca na małym blacie.

Budowa

Te wszystkie niedogodności mają rozwiązywać Micro Monitory, które choć niepozorne to są pełnoprawnymi aktywnymi monitorami studyjnymi o płaskie charakterystyce FRFR. Ich wymiary to zaledwie 18×13,5×9 cm, więc bez problemu zmieszczą się nawet na bardzo małym biurku. Bez obaw o jakość dźwięku można je też postawić bezpośrednio przy ścianie. Wtedy z blatu zabiorą tylko tyle, ile same mają głębokości: 14 cm.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Mikrogabaryty to zasługa zastosowania 3-calowego głośnika niskotonowego. IKM wyszło z założenia, że taka średnicą będzie wystarczająca do małego studia i też, zgodnie z tym co zostało już powiedziane, najmniej kłopotliwa. Powiecie, że przecież cała masa komputerowych „pierdziawek” wygląda dokładnie tak samo, więc o co ten szum?

Budżetowe monitory, a raczej wyroby aspirujące do tego miana, mają woofery często wykonane z włókna szklanego lub polipropylenu. To materiały ładnie wizualnie , ale stosunkowo ciężkie. Skutkuje to złym odtwarzaniem transjentów i często pozbawionym charakteru brzmieniem średnicy. By uniknąć tych wad w iLoudach głośniki zostały zrobione ze specjalnego kompozytu, który jest bardzo sztywny, a zarazem lekki, co przekłada się to na dobrą dynamikę i czystość dźwięku.

Druga cechą monitorów od IK Multimedia jest ich 56-bitowe serce, czyli DSP dzięki któremu grają one tak a nie inaczej. Procesor wprowadza co prawda 1 milisekundowe opóźnienie w przetwarzaniu dźwięku, ale dba o klarowność basów, pełni funkcję cyfrowej zwrotnicy rozdzielającej sygnał (na około 3,5 kHz) pomiędzy woofer i 3/4 calową jedwabną kopułkę głośnika wysokotonowego. Kontroluje też zgodność faz i poziom dynamiki dźwięku odtwarzanego poprzez wszystkie cztery głośniki. To również dzięki DSP trzy calowe głośniki – czyli te które uznaje się za tańsze – potrafią zejść do 55Hz (-3dB) w czym pomaga im dobrze zestrojony układ bass reflex.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Micro Monitory mogą grać cicho, ale swoją sumaryczna mocą na poziomie 50 watów (RMS) mogą też nieźle ryknąć. Za wzmocnienie odpowiadają osobne dla woofera i tweetera wzmacniacze pracujące w klasie D. Skonstruowane są tak, że nawet rozkręcone pracują z 50-60% mocy maksymalnej, gdzie moc szczytowa to 70W. Dzięki temu zapasowi przesterowywanie się dźwięku jest pomijalne w pełnym zakresie pasma.

Wykonanie

Kolumienki wykonane są z czarnego matowego tworzywa, które nie jest szczególnie odporne na zarysowania. Dlatego pamiętajmy, żeby na czas transportu warto zabezpieczyć każdy z głośników. Monitory, choć małe to są dość ciężkie. Prawy głośnik, w którym znajduje się wzmacniacz i cała elektronika waży 920, a lewy 800 gramów.

Podstawa to dwie solidne gumowane stopy umieszczone w przedniej i tylnej części bazy, które dość skutecznie tłumią drgania i zabezpieczają przed przesuwaniem. Przednią stopę można rozłożyć, dzięki czemu głośniki zostaną ustawione pod kątem i skierowane w kierunku uszu słuchającego. To ustawienie powinniśmy wybrać kiedy używamy monitorów ustawionych bezpośrednio na blacie. Kolumny można też ustawić na statywach mikrofonowych i ustawić, tak je tak jak to się robi w studio ze znacznie większymi monitorami. Służą do tego wbudowane w podstawę adaptery UNC 3/8”-16.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Prawa i lewa kolumna połączone są ze sobą 1,5 metrowym kablem wielożyłowym. Ten niestety jest gruby i sztywny. W rezultacie mimo, że same głośniki są stosunkowo płytkie, to ze względu na tenże kabel potrzebują ok. 4 dodatkowych centymetrów na biurku.

Niech was nie zaskoczy też wielkość zasilacza dołączonego do iLoudów. 60 watów mocy potrzebuje przecież odpowiedniego prądu i/lub napięcia. Dlatego zasilacz przypomina konstrukcje wykorzystywane do ładowania notebooków (24V; 2,4A).

Funkcje

Tył lewej kolumny to centrum sterowania Micro Monitorami. Umieszczono tam włącznik zasilania, pokrętło głośności – pracujące w zakresie INF do +6 dB – z zaznaczonym środkiem dla 0 dB oraz sekcję EQ. Dwa filtry półkowe pozwalają obniżyć niezależnie o -3dB wysokie (od 4kHz w górę) i niskie (od 250 Hz w dół) częstotliwości.

Panel sterowania.

Znalazła się tu również korekcja optymalizująca parametry dźwięku, kiedy monitory ustawiamy na biurku. Po przestawieniu przełącznika z pozycji Flat na Desktop, zostaną podbite o +3.5dB częstotliwości pomiędzy 1kHz a 10kHz i nastąpi delikatne (tylko o -1dB ) obniżenie pasma poniżej 400Hz.

Połączenia

Monitory są tak małe, że nie udało się ich wyposażyć w zbalansowane wejścia XLR czy ćwierć calowy jack. Kolumny podłączamy do miksera czy interfejsu korzystając albo z gniazda minijack albo korzystając z wejścia RCA.
Spotkałem się z opiniami, że wejście chinch daje dźwięk lepszej jakości. Według mojego ucha jedno i drugie gra tak samo, ale… sami spróbujcie 🙂

Na pokładzie znalazł się też interfejs Bluetooth. Pamiętajmy, że to połączenie nie nadaje się do wykorzystania na żywo. Na przeszkodzi stoi opóźnienie, które w najlepszy przypadku wynosi 155 ms. Bezprzewodowe przesyłanie muzyki też dalekie jest od najlepszej jakości. Micro Moniotry nie obsługują nawet standardu AptX – ale do słuchania nadawanej strumieniowo muzyki z telefonu sprawdza się idealnie.
I teraz ciekawostka: wszystkie gniazda mogą być używane w tym samym czasie. O ile podłączenie różnych źródeł do minijacka i RCA może nie być korzystne to wykorzystanie Bluetootha np. do puszczania podkładu podczas gry na gitarze jest dobrym pomysłem.

Jak to gra

Małe, niepozorne i już od pierwszej nuty czarujące. Byłem zaskoczony, jak takie głośniki potrafią zagrać. Ustawione na biurku, pod ścianą w odległości ok. 70 cm od siebie grają czysto, bardzo detalicznie i ładnie rysują scenę. Kiedy postawi się pomiędzy nimi komputer i puści coś, co zna każdy członek rodziny, po chwili zaczynają się poszukiwania centralnego głośnika, który ma być ukryty za ekranem…

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Mnie zaskoczyła także głębia i precyzja basu, których nie spodziewałem się po gabarytach Micro Monitorów. Co ważne, wszystkie te cechy znajdują swoje potwierdzenie bez względu na odtwarzany gatunek muzyczny oraz poziom głośności. Cicho również potrafią zagrać detalicznie, z równie precyzyjnym basem. Duża w tym zasługa DSP.

Mnie iLoudy się spodobały, ale dołożę jednak łyżkę dziegciu. Od doświadczonego muzyka, który nie chce swoim nazwiskiem wpływać na wasze wybory, usłyszałem opinię, że brakuje im basu i, że mają ostry, nieprzyjemny środek.” Dlatego, jak w przypadku każdych monitorów poza tymi ikonicznym, przed podjęciem ostatecznej decyzji powinniśmy je sprawdzić w naszym studiu. I raz jeszcze: kupujmy uszami, a nie tylko wyglądem.

Podsumowanie: iLoud Micro to rzeczywiście najmniejsze przenośne monitory bliskiego pola. Nie można ich jednak zaszufladkować tylko jako sprzęt mobilny. Sprawdzą się na każdym biurku, w każdym pomieszczeniu. Ale tam gdzie jest mało miejsce, a domowe studio oznacza kąt w pokoju, pokażą prawdziwego pazura i sprawdzą się lepiej niż większe konstrukcje.

 

Dane techniczne

  • Konfiguracja: dwudrożna
  • Typ systemu: aktywny
  • Głośnik wysokotonowy: 3/4″; jedwabna kopułka, magnes neodymowy
  • Głośnik niskotonowy: 3″; kompozyt
  • Pasmo przenoszenia (-3 dB): 55Hz – 20kHz
  • Pasmo przenoszenia (-10 dB): 45Hz – 22kHz
  • Maks. SPL @ 50 cm: 107dB
  • Wzmacniacz: 4xklasa D
  • Pełna kontrola poprzez DSP
  • Regulacje: flirty półkowe
  • Połączenia: 2x RCA; TRS 1/8″; 4-pinowye gniazdo prawego głośnika; Bluetooth A2DP
  • Opóźnienie DSP: 1,02 ms
  • Opóźnienie (Bluetooth): minimum 155 ms
  • Moc wyjściowa zestawu: 70W (szczytowa) – 50W RMS (7W tweeter, 18W woofer)
  • Wymiary: 180×135×90 mm
  • Waga: 1,72 kg; lewy 920 g, prawy 800 g
  • Informacje: IK Mutlimedia,
  • Cena rynkowa: ok. 1400 zł

Dziękujemy firmie Audiostacja, dystrybutorowi produktów IK Mutlimedia w Polsce, za udostępnienie monitorów do testu. 

One thought on “iLoud Micro Monitor: Totalne zaskoczenie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.